Linkin Park
Nie wiem jakimi słowami zacząć ten wpis. Zespół o którym mam zamiar
napisać, jest dla mnie ostatnio dość ważny. Nie lubię notek o znanych
grupach muzycznych - zawszę mogę walnąć jakąś gafę, a gdy ludzie nie
znają zespołu czy ledwo go kojarzą, wiedzą o nim mniej ode mnie, więc
mnie nie poprawią. Tu jest inaczej więc muszę mieć się na baczności, co
pewnie mi się nie uda. Ale nie mam zamiaru, jak kiedyś, iść na łatwiznę i
wrzucać jakichś tam cytatów. Więc cóż - do dzieła.
*Notka z dedami dla kochanej cioci, fanki Chestera*
O "Linkin Parku" słyszał chyba każdy, mający styczność z alternatywnym
rockiem, metalem/nu metalem. Nie wszyscy jednak ruszyli tyłek (a raczej
palce), by wystukać nazwę zespołu i przeczytać o nim informacje, we
wszystkowiedzącej wikipedii, czy na jakimś blogu zakręconej fanki. Jeśli
na bloganie są takie osoby i jakimś cudem czytają tę notkę, postanawiam
przybliżyć im ogólne informacje na temat LP. Ci, którzy owe wiadomości
mają w małym palcu, niech potraktują to jako małą powtórkę.
"Linkin Park" - amerykański zespół założony w 1996 roku w Los Angeles.
Pierwotnie nosił nazwę "Xero" (Ksero? o.O Yhmm... Ksero ma moc! Kserujmy
wszystko - książki, psa, jednorożca, kosmitów! ... Pamiętajmy ,że to na
cześć byłej nazwy naszej kochanej kapeli! ^^). Później chciano zmienić
nazwę zespołu na "Hybrid Theory", ale debi... niegrzeczni chłopcy, z
innej bandy, uprzedzili ich, zastrzegając ją sobie. Panowie nie
odpuścili jednak do końca, ponieważ swój debiutancki album "ochrzcili"
właśnie tym "imieniem". Po długim namyśle chciano nazwać kapelę "Lincoln
Park", na cześć parku Lincolna, ale ,że i ta nieszczęśliwie była już
zaklepana, zmienili ją nieznacznie, na "Linkin Park" i tak całe
szczęście pozostało do dziś dzień. Pierwszym nagranym przez nich
kawałkiem, było "And One".
Wydali w sumie cztery albumy, a ich kariera trwa do dziś. Zgarnęli
mnustwo nagród, których wymienianie zajęłoby mi trochę czasu, więc to
pominę. W obecnym składnie zespołu znajduje się Chester Bennington
(Achhh Chester...! ^^), Rob Bourdon, Brad Delson, David Farrell, Joe
Hahn i Mike Shinoda. Dla mnie brakuje tu tylko kochanego Marka
Wakefielda, który niestety zakończył karierę w LP. Przydałoby się
jeszcze wspomnieć, że ich muzyka, wykorzystana była w dwóch częściach
filmu "Transformers" (drugiej i trzeciej).